„10 lutego zostałem ranny na Wale Pomorskim i do końca wojny przebywałem w szpitalu. Byłem żołnierzem 2. batalionu, gońcem. Dostałem polecenie: idź na prawo, podciągnij, bo natarcie się załamuje. Poszedłem i zobaczyłem, że chłopcy tam są ostrzeliwani przez 2 CKM-y. Jeden był niedaleko ode mnie. Wiedziałem, że przekazanie rozkazu dowódcy nic nie pomoże, postanowiłem za to zniszczyć ten CKM. Podczołgałem się bliżej, rzuciłem 2 granaty, zniszczyłem CKM, ale sam zostałem ranny”.
źródło: Radio Olsztyn